Najnowsze wiadomości
Finały dla faworytów
Gdy w połowie drugiej kwarty We Got Game zanotowali run i wyszli na prowadzenie 36:28 mocno zapachniało trzecim spotkaniem. Szybko okazało się jednak, że był to jedyny taki moment niedzielnego spotkania. Po wzięciu czasu Manhattan przyspieszył i efekty same przeszły, Po zmianie stron zabrzanie wpadli w istną zapaść, przez 7 minut bezskutecznie próbując zdobyć jakiekolwiek punkty. W tym czasie Manhattan rozpoczął budowanie swojej przewagi, która w największej mierze byłą zasługa Łukasza Kosmowskiego. Obecność kolejnego lidera w drugim spotkaniu finałowym stanowiła duży komfort, zwłaszcza gdy dwucyfrowe zdobycze punktowe zanotowali jeszcze 3 zawodnicy. A wszystko dzięki trochę oldschoolowym rzutom z półdystansu. Nikt tak często i tak pożytecznie, jak zawodnicy Manhattanu nie wykorzystuje wolnych pozycji 2-4 metry od obręczy. Zabrzanie w ostatniej kwarcie ograniczali się już raczej tylko do dostarczenia piłki Maciejowi Balcerzakowi i Danielowi Pełce, licząc, że ci coś wykreują.
Choć Manhattan w trakcie tegorocznych play-off miał kilka kryzysowych momentów to finalnie ich zwycięstwo w lidze jest bardzo przekonujące. Po kilku początkowych latach bez złota teraz katowiczanie pewnie zajęli pozycję dominatora ligi, zastępując AOTrans Progres. Biorąc pod uwagę fakt, że od momentu pojawienia się w lidze zawsze mają medal, to rywale muszą dać od siebie coś ekstra, aby zakończyć ich serię. Mistrzostwa sami raczej nie oddadzą.
Kolejny, bo jeśli dobrze liczę, czwarty medal do swojej brązowej kolekcji dokłada Signum Seven. W drugim spotkaniu znów nie udało się im powstrzymać ofensywnych zapędów Michała Matysiaka, ale za to już pozostali zawodnicy Drozda nie dostali zbyt dużego pola do popisu. Drozd tak długo jak mógł, utrzymywał tempo, ale kwarty 2 i 3 należały do Seven. Dobre finały zwłaszcza w wykonaniu Wojtka Handwerkera, niegdyś głównego lidera Signum.
Czas mija a Signum i Drozd wytrzymują napór kolejnych ekip – pretendentów do medali. To pozytyw. Problem w tym, że od góry wydają się zblokowani. Ale - nowy sezon, nowe nadzieje.
High five:
Michał Matysiak (Drozd) – 28 pkt, 10 zb, 3 as, eval 27
Wojciech Handwerker (Seven) – 13 pkt, 7 zb, 3 as, 3 stl, eval 18
Łukasz Kosmowski (Manhattan) – 22 pkt, 4 zb, 3 stl, eval 22
Maciej Balcerzak (WGG) – 26 pkt, 5 zb, 2 stl, eval 26
Dominik Jacaszek (Manhattan) – 12 pkt, 10 zb, eval 20